Do trzech razy sztuka?
27.10.2014 14:25
Od początku pierwszego seta gra toczyła się punkt za punkt. Wynik bardzo długo oscylował wokół remisu. Przełomowy okazał się moment w którym Konrad Witek zmienił Alka Jemioła. Najpierw skończył atak z lewego skrzyła, następnie popisał się efektownym pojedynczym blokiem zatrzymując atakującego gości Piotra Zielińskiego, Gdy nadeszła jego kolej na zagrywce zagrał dwa asy serwisowe i AZS odskoczył na czteropunktowe prowadzenie (17:13). Neobus zdołał jednak zniwelować straty i doprowadzić do remisu po 18. Końcówka jednak należała do gospodarzy i wygrali oni seta do 20.
W drugim secie od początku przeważali goście i długo pozostawali na prowadzeniu. Czasy na żądanie, trenera Bobuli nie przynosiły poprawy gry w szeregach AZS-u. W końcówce seta nastąpiła podwójna zmiana, w miejsce Wojtka Surmacza i Jacka Pszonka, pojawili się Tomasz Pustelak i Paweł Stokłosa. Te roszady okazały się bardzo skuteczne. Dobrze zaczął funkcjonować blok AZS-u, w obronie szalał libero Piotr Fornal, a kluczowe piłki kończył wprowadzony na plac gry Tomek Pustelak. Gospodarze najpierw doprowadzili do wyrównania po 19, a później po zaciętej końcówce wygrali seta do 23.
Po dwóch wygranych setach AZS zapewnił już sobie co najmniej 1 punkt meczowy, pierwszy w tym sezonie. Gospodarze wyszli bojowo nastawieni na trzecią partię tego meczu chcąc zgarnąć pełną pulę. Niestety Neobus postawił naszej drużynie bardzo trudne warunki i od początku przeważał wygrywając seta do 18.
W czwartym secie od początku dalej trwała dobra gra siatkarzy z Niebylca. Poradzili oni już 11:6. Trener Bobula starał się rotować składem i zaczęło to przynosić efekty. Ponownie gdy na boisku pojawił się Tomasz Pustelak zaczął kończyć wiele piłek i to w głównej mierze dzięki jego bardzo wysokiej skuteczności w ataku i dobrej zagrywce AZS zdołał doprowadzić do wyrównania po 21. Niestety na dwóch kontrach nasz kapitan Marcin Dobel pomylił się w ataku wyrzucając piłkę w aut. AZS walczył ale nie zdołał wygrać tego seta ulegając Neobusowi do 23.
O wyniku meczu miał zadecydować więc tie-break. Od początku gra toczyła się punkt za punkt. W tym secie od początku na boisku pojawił się Tomasz Pustelak i to głównie dzięki niemu AZS nie tracił dystansu do przyjezdnych. Wspomagać go zaczął kapitan Akademików Marcin Dobel, który efektownym pojedynczym blokiem powstrzymał na środku siatki swojego vis-à-vis Grzegorza Denege, a następnie skończył dwie trudne piłki na podwójnym bloku. Przy zmianie stron AZS przeważał 8:7. W kolejnych akcjach dwa bardzo dobre ataki Bartosza Boho pozwalały przeważać Akademikom 10:8. Wtedy Neobus zaczął odrabiać straty i doprowadził do wyrównania po 13 a po następnej akcji to goście mieli piłkę meczową. Nadzieje kibiców AZS-u przedłużył jeszcze Konrad Witek, ale następnie błąd na zagrywce i zablokowany atak Bartka Boho sprawiły, że to gracze z Niebylca cieszyli się ze zwycięstwa w meczu 3:2.
KU AZS UR Rzeszów – KS SMS Neobus Raf-Mar Niebylec 3:2 (20:25, 23:25, 25:18, 25:23, 16:14)
AZS: Dobel (K), Surmacz, Boho, Cisek, Pszonka, Jemioł, Fornal (L) oraz Witek, Pustelak, Stokłosa, Kulasa.
Neobus: Michał Środa (K), Podulka, Wielgosz, Zieliński, Wąsowicz, Denega, Machnica (L) oraz Szaro, Znamirowski,
Źródło: inf. własna
Nadesłał: M.D.
Zdjęcia: D.N.